Różne dziwne maści

Wysłany: Nie 15:06, 04 Maj 2008     Temat postu:


[link widoczny dla zalogowanych]
Daję tylko link bo jest za duże...

Wysłany: Nie 22:08, 04 Maj 2008     Temat postu:


Pierwszy zapowiada się ślicznie

A takie oto cacuszko znalazłam wczoraj:

Wysłany: Pon 8:04, 05 Maj 2008     Temat postu:


Jeeejku...ale dziwny

Wysłany: Pon 18:58, 05 Maj 2008     Temat postu:


wiecie co moze wszystkich to zaskoczy ale wreszcie POLUBILAM srokacze

Wysłany: Pon 19:23, 05 Maj 2008     Temat postu:


O żesz!
A mi się w sobotę para siwków spodobała. Aż się sama sobie zdziwiłam, bo było wiele ładnych zaprzęgów - i karoszy i gniadoszy i skarogniadych i kasztanów...a ja wodziłam oczami najbardziej za siwkami Ale te były wyjątkowe

Wysłany: Pon 21:08, 05 Maj 2008     Temat postu:


Widziałam - fajne
Ja mam przeważnie ze srokatymi i gniadymi (prawie napisałam gnidami... ) do czynienia, więc te jakoś najbardziej lubię

Wysłany: Śro 18:38, 07 Maj 2008     Temat postu:


... srokate akurat do czyszczenia najwygodniejsze nie sa ale w sumie kto co lubi, ja mam juz wprawe, ale mnie to nudzi nie tak jak dawniej

Wysłany: Czw 11:54, 08 Maj 2008     Temat postu:


Brr...do czyszczenia to ja za srokate podziękuję. Może nie wszystkie, bo w sumie jeden był nawet całkiem do rzeczy w czyszczeniu, ale mnie k*****a brała jak mi się luźne kłaki mieszały i z kasztanowo-srokatej klaczki wychodziła jajecznica w żółte plamy (bo przy okazji syfiara z niej była).

Wysłany: Czw 20:24, 08 Maj 2008     Temat postu:


znam to wyjechalam w zeszlym rokuna 3 dni, jak wrocilam skorupa ze stawow skokowych zeszla mu z sierscia... koszmar.
Ale polubilam taka masc, nigdzie nie znajdziesz podobnego ! Rozmieszczenie plam jest bardzo rozne fakt, gniady gniademu nie rowny, ale zawsze bardziej porownywalny

Wysłany: Pią 10:36, 09 Maj 2008     Temat postu:


Hmm... pewnie pamiętacie, że wspominałam coś o pewnej pani,której imię brzmiało Gidra. Ot - wielka kasztanka. Brudny kasztan z ładną, dużą odmianą na głowie. I pewnego dnia przyjeżdża kolejna kasztanka. Tym razem złoty kasztan, również wysoka, ale szczuplejszą budowę miała. I ta odmiana... tak bardzo podobna
Generalnie, to czasem można znaleść wręcz łudząco podobnego konia, który w żaden sposób spokrewniony nie będzie. Ale faktem jest, że 2 ŁUDZĄCO podobnych srokaczy nie widziałam.

Wysłany: Pią 17:05, 09 Maj 2008     Temat postu:


Ja widziałam! Nad morzem.Debata i Ramir...nie do odróżnienia...różniły się tylko tym, że któreś z nich miało więcej białych włosów na grzywie

Wysłany: Sob 9:08, 10 Maj 2008     Temat postu:


ciekawe
Czasem spokrewnione konie nie wiele maja ze soba wspolnego. Dexter ma siostre rok mlodsza PO dokladnie tych samych rodzicach i jest malutka, ciemnogniada bo. pelna iostra srokacza

Wysłany: Sob 16:20, 10 Maj 2008     Temat postu:


Yyy...no cóż
Nie zawsze jest tak jak z Daliną - że każde kolejne jest jak kopia (nogami się różnią)

Wysłany: Sob 19:44, 10 Maj 2008     Temat postu:


hehe silne geny baba miec musi

Wysłany: Nie 10:13, 11 Maj 2008     Temat postu:


Jak diabli

Wysłany: Pią 18:53, 04 Lip 2008     Temat postu:


A ja dziś przechodze obok boksu w którym jeszcze wczoraj stała taka roksa i witam sie z "nią" A po chwili pytam się koleżanki w którym boksie stoi ten nowy koń . A ona wskazuje na boks w którym wg. mnie stoi roksa. Bardzo podobne gniadosze. A glowy wręcz takie same

Wysłany: Pon 19:19, 07 Lip 2008     Temat postu:


Też tak czasem mam.Nie moge rozpoznać dwóch koni o tym samych maściach kiedyś gdy Bilala była kąpana, nie wiedziałam czy to ona czy Jonka

Wysłany: Wto 20:29, 08 Lip 2008     Temat postu:


Jak bym widziała całego konia to pewnie bym [oznała ale widziałam tylko głowe od przodu

Wysłany: Wto 20:34, 08 Lip 2008     Temat postu:


Nie ma to jak oryginalne umaszczenie ))) Czyt. np. Moj

Wysłany: Pią 8:48, 22 Sie 2008     Temat postu: