Autor / Wiadomość

Niefortunne upadki

brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:25, 14 Cze 2007     Temat postu:


no, rozne sa konie i to jest wlasnie piekne Smile
dexter ma wszystko gdzies. Nie boi sie pociagow, autostrady, w stajni jeszcze niczego sie nie wystraszyl. Tylko kilka razy go widzialam przestraszonego. Bpi sie innych koni (jest najmlodszy w stajni i jest podporzadkowany innym) oraz jak poszlam z nim na daleki spacer miedzy domy to kilka razy odskoczyl, ale niech chlopak sie uczy i poznaje Wink
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Pią 12:28, 15 Cze 2007     Temat postu:


Dwina generalnie nie jest starsznie płochliwym koniem,ale bohater też z niej żaden Wink Na widok przejeżdżającego obok szosą samochodu nadstawia się zadem 0.o
Zobacz profil autora
brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:01, 15 Cze 2007     Temat postu:


heh no to nie ciekawie. U nas jak jedziemy w teren przejezdza sie przez przejazd kolejowy caly czas ulica, pozniej wzdloz autostrady, nastepnie ruchliwa ulica pod mostem na ktorym ciagnie sie autosrada i znow ulica, juz w lesie, ale auta jezdza i to dosc szybko. Potem wjezdzamy w boczna uliczke i mozemy zaczac teren. Konie przynajmniej z czasem sie oswajaja, mniej rzeczy ich zaskakuje, jednak zawsze jest ryzyko ze sie spadnie, kon postanowi sam wrocic a droga naprawde ciezka ...
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Sob 8:19, 16 Cze 2007     Temat postu:


Z opisu wygląda to paskudnie 0.o Ile średnio zajmuje Wam taki przejazd do miejsca gdzie jest już spokojnie?
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 16:49, 16 Cze 2007     Temat postu:


Rany..ja bym się bała tam jeździc w tereny.. =/
Zobacz profil autora
ka$ka
Weteran



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 19:07, 16 Cze 2007     Temat postu:


niewesoło
Zobacz profil autora
brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:27, 16 Cze 2007     Temat postu:


hmm zalezy. Jedziemy na tzw kilometrowke (jest to dluga lesna droga gdzie nzawsze pdbywa sie nasz galop) to nasz teren jest krotki, ok 30 min stepa, pozniej wjezdzamy do lasku i klusujemy, pozniej znow troche ulicy i wjezdzamy do lasku. Nie ma wiele mozliwosci, ale krecimy sie w okolicy, potem obskakujemy galopem nasza kilometrowke i wracamy Wink a dluzsze tereny robimy w lasy panewnickie, czyli jedziemy ok godziny stepem (trche klusa) w miejsce gdzie mozemy juz zaczac porzadny teren Smile mamy tez bardzo fajny bar "Pod Zielonym Koniem". Jest on wlasnie na brzegu lasow panewnickich. Zawsze spotykaja sie tam wszyscy koniarze. Mamy przygotowany padok dla koni Wink takie miejsce odpoczynkowe. Raz w roku przygotowywany jest Wielki Katowicki Hubertus. Spotyka sie wlasnie w tym barze ok 100 jezdzcow na koniach i wszyscy w specjalnym szyku jada w strone miasta. Ruch zablokowany, zeby konie mogly dojechac do Bazyliki Franciszkanow na msze z okazji sw Huberta Smile
Zobacz profil autora
garbus93
Gaduła



Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krzeszowice

PostWysłany: Sob 21:45, 16 Cze 2007     Temat postu:


ło, to chyba nie tak źle jest? Początek moze rzeczywiście nie ciekawy, ale jak się przejdzie przez tą granicę to już jest super. i jak ciekawie Smile
Zobacz profil autora
brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:27, 17 Cze 2007     Temat postu:


no chyba nie jest tak zle Smile jak juz wspominalam, jest to dobre, ze konie przyzwyczajaja sie i nie boja sie ruchu ulicznego.
Ale przyznaje, ze gdy spadlam ostatnio, stracilam konia z oczu. Stalam calkiem sama w szoku, co teraz ... widzialam jak wybiegl na droge i galopowal w strone stajni. Kolezanka pojechala za nim. Nikogo juz nie widzialam, Nie wiedzialam co sie stanie, ale juz mialam wyobrazenia co moze sie stac. Balam sie. Ale wszystko skonczylo sie dobrze. Ale to naprawde stres ... Gdyby nie autostrada to niczym bym sie nie przejmowala... wroci do stajni, a ja przydreptam za nim.
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 19:23, 09 Lis 2007     Temat postu:


Przed wczoraj spadłam w terenie.Miałam klacz konika polskiego, która lubi ponosić w terenech.Za pierwszym razem też tak robiła.Musi jeździć ostatnia w zastępie bo kopie wszystkie konie i ogólnie jest agresywna.Ruszyliśmy kłuem i galopem, wyprzedziła konie, schyliła głowę ciągnąc za wodze i wyleciałam przed nią.Podobno strasznie to wyglądało ,a mi nic nie jest xD W sumie to nawet nie poczułam.Jak się podniosłam to od razu podbiegłam do niej żeby sie nie schylała.Ale już więcej nie wezmę jej w teren -_-'''
Zobacz profil autora
brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:15, 09 Lis 2007     Temat postu:


skad ja tto znam.
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 10:06, 10 Lis 2007     Temat postu:


No...dobrze, że Majka mnie ominęła bo mogłoby sie gorzej skończyć
Zobacz profil autora
brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:59, 10 Lis 2007     Temat postu:


nie lubie konikow polskich. Ostatnio wogole nie przepadam za malymi konmi, mimo ze kiedys bylam zakochana w hucule. jak bylam na wakacjach w zawierciu osiodlalismy kobylke kn, tylko kolezanka wsiadla a ona dala glowe w dol i zrzucila ptero wraz z siodlem przez szyje, potem zaplatala sie w popreg, zaczela sie tarzac i wariowac. Balam sie. w terenie tez lubila sobei poszalec, ale najsmieszniejsze, ze jak duze konie zaczely galopowac ona dalej twardo wyrzucala swoje krotkie nozki w klusie, a gdy zorietowala sie ze nie widzi juz koni dawala czadu Wink
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 19:37, 10 Lis 2007     Temat postu:


Ptero? Ona była na koniewb.fora Razz No koniki polskie są chyba wyjątkowo wredne... -_-
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Sob 20:44, 10 Lis 2007     Temat postu:


Cholerka...a ja odwrotnie...zawsze zakochana w wielkoludach a teraz mimo mojej dalszej miłości do bydlaczków zachciało mi się jazdy na małym.Coś arabkowatego,konikowatego,nawet kuc (oczywiście nie całkowity pimpek).Hmm...odbija mi na stare lata? Laughing
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:51, 10 Lis 2007     Temat postu:


Każdy tak czasem ma Smile
Zobacz profil autora
brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:34, 11 Lis 2007     Temat postu:


Iedliqasiek napisał:
Każdy tak czasem ma Smile


... na stare lata Very Happy

tak, ptero to moja przyjacolka od 10 lat, zgadza sie - byla na koniewb.

wiesz, ludzie chca probowac czekos innego Wink ja wlasciwie nie jezdzie na duzych koniach. Norton mial moze 155, Jaryna teraz ma 157, ale moj mlody bedzie wielki, Nie przeraza mnie to mimo mojego nie za duzyego wzrostu Razz
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Wto 22:28, 13 Lis 2007     Temat postu:


Ja wzrostem zdecydowanie nie grzeszę, a odkąd zaczęłam jeździć (a wtedy ledwo od ziemi trochę odbiłam Wink ),to się ładowałam na co więjksze bydlaki. Na kuca też mnie pchali,ale to bestyj był.Beton w ryju i motorek w dupie.



Hmm...właśnie zrobiłam przelew za kask...myślicie,że proroczo? Wink
Zobacz profil autora
brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:04, 14 Lis 2007     Temat postu:


a mojego kasku nikt nie kupi ? Sad

uwazam, ze kask podstawa, ja nie wsiade na konia bez. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to sie nie oplaca...
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Śro 16:28, 14 Lis 2007     Temat postu:


Z własnego doświadczenia...yyy...hmm...w sumie całe życie jeździłam w czapce np.Chyba,że ktoś ode mnie wymagał toczka/kasku.
Ale chyba naprawdę dorosłam.Chociaż przyznam,że to jest jeszcze opcja bardzo wybiórcza Wink
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny

 


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach