Wysłany: Śro 8:14, 13 Cze 2007
Temat postu: Strach...
czego sie boicie ?
jesli chodzi o mnie: arachnoobia robi swoje, boje sie, ze cos mi z koniem nie wyjdzie, zniszcze go, boje sie ze kiedys zabrknie mi pieniazkow na niego - nie wiem co wtedy, boje sie przyzlosci, nie wiem co mnie czeka ... no i samotnosci ....
garbus93 Gaduła
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
boje sie pająków, panicznie, ale inne robaki tez nie wchodza w gre. Poprostu na ich widok zwieam z krzykiem.
Boje się wsiąśc na ewnego knoia w stajni.
Boję się jeździć tam w tereny.
Boję się, że co s nie wyjdzie na wakcjach...
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
O, dokładnie. Aczkolwiek na ich widok nie uciekam, ani nic Takie małe to, albo zabijam, albo zdmuchuje <lol> Jak widze duzego to normalnie oczy taki: Dobrze, ze wyniosły sie z mojego pokoju na dobre. Kiedyś miałam plage, jednego wieczora, było ich aż 6. Wszystkie mama wciągnęła odkurzaczem xD Teraz juz nie wchodza do mojego pokoju xD
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
coz, ja potrafilam dlugo nie spac we wlasnym pokoju gdy zobaczylam jednego z tych potworow. Panicznie sie boje, nei umiem sie opanowac. Na szczecie ludzie o tym wiedza i pozbywaja sie ich na moja prosbe... jednak kochany braciszek lubial mi dokuczac...
Ja boję się także wszelkich zmain w moim życiu...Np. teraz boje się co będzie w nowej szkole.Czy będę umiała sobie poradzic w nowym otoczeniu wśród zupełnie obcych ludzi, zdala od domu...
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
O dentysta! świetny przykład, lepszy niż pająki. Poprostu na fotelu dentystycznym nie wytrzymuje. Wyczyszczenia zeba (dmuchawką) u mnie trwa 2 godziny ;[
A co do pajaków...Jeden była nad moim łóżkiem, więc zabrałam kołdre i poduszkę i uceiekałam stamtąd. Najpierw przeniosłam się do drugiego pokoju, ale w obawach, ze przyjdzie za mną, zesżłam na dół do salonu
ka$ka Weteran
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Hmm...ja nie mam nic przeciwko temu,że w moim pokoju żyją sobie te długonogie pająki (zawsze zapominam nazwy).Wszystkie nazywają się Szczepan i żyjemy w zgodzie.Czasem któryś wpadnie pod odkurzacz,domki też im sprzątam (budują nowe,bardzo ukryte) a przynajmniej nie mam robactwa w pokoju (latem okno wiecznie otwarte,dom jednorodzinny,mam pokój na dole...).No i zero komara
Ale fakt-dentysta...brr...
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
E tam.Dentysta to jeszcze pikuś xD Przynajmniej mój...NIC nie czuję (bo zawsze mam znieczulenie ) Ale pająki?Matko, na sam dzwięk tego słow mam dreszcze.. =/
garbus93 Gaduła
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
Te długonogie pajaki to chyba kątniki, jesli o te ci chodzi.
No widzisz, a ja mieszkam na poddaszu i same robaki:/ Komary narazie nie wlatują, bo na noc mam okno tylko ciutke uchylone, a w ciągu dnia nie latają. Ale przylatują do mnie cmy i śpią u mnie w ciągu dnai Oprócz tego miałam szczypawice w łóżku i milion mrówek!! Wiekszość zjadł odkurzacz, reszte zabił środek owadobójczy. Ciekawe co jeszcze przywędruje do mnie...
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
robale w lozku ? no ladnie ja bym zawalu dostal. Tez mam domek, moj pokoj jest na pierwszym pietrze. wlasnie siedze na lozku z komputerem na kolanach i otwartym balkonem. Pewnie zaraz wleci kilka muszek, ale wieksze ilosci robali nei mialam
W łóżku?Brr...
Tak-szczypawic też się boję.Tak jakoś.
A ten "pająk",co u mnie mieszka (żeby jeden ),to kosarz.Kątniki raczej tłukę.Nie lubię ich.
Z tym,że kosarz,to pajęczak,ale nie pająk.I właśnie doczytałam,że one nie budują pajęczyn,bo nie mają takich gruczołów.Wprowadzają się do obcych
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
Nono...ależ ty dużo wiesz xD(nikt nie wie, że przeczytałaś w necie xD )Szczypawice to po pająkach najgorsze co łazi po świecie @_@Mam ich w domu zatrzęsienie >.<
garbus93 Gaduła
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
O matko tlyko nie kosarze
Nie no szczypawice miałam tylko jedną w łóżku. Poprostu w nocy sie obudziałam, bo czułam, ze cos po mnie chodzi i okazało sie, ze to szczypawica. spałam z nią kilka godzin Ale bez przesady, to była tylko jedna, niewinna szczypawica, która wesżła mi do pokoju, a potem w nocy do łózka. Tyle. nie chdozi o to, ze mam robaki w łóżku
Zatrzęsienie szczypawic U mnie łaża po kwiatkach, na parapecie (od strony zewnętrnej) i ejdna ezła do pokoju, ale ja utłukłam, tak to nie mamy ch w domu
E no kosarze są ok.Mi nie zagrażają,nie ugryzą ani nic z tych rzeczy,a żadne komarowe,drobnomuchowe czy mrówkowe cacka mi tu nie łażą.Okno wiecznie otwarte i jest spokój
Kasiek-owszem-net.Google dokładnie Bo cóż by człowiek bez googli zrobił
garbus93 Gaduła
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 396 Przeczytał: 0 tematów
Nigdy tak szczerze nie miałam doczynienia z pijawkami, więc sie nie wupowiem na ich temat
Kosarze, moze i nie gryzą, ale sa tak obrzydliwe...FUUUUJ!!! Te długasne nogi Moja siorka zawsze na nie mówi: kulka i patyki
Kątniki mnie czasem grzyą. Chyba. Siostra mi keidyś mówiła, ze jak są takie małe czerowne kropeczki to to pająk. A, ze u mnie w domu nie ma innych pajaków, to nie wyklucznoe, ze to one. Oczywiśćie, o ile one grzyą i takie ślady zostawiaja pajaki
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4Następny
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach