Strach...

Wysłany: Nie 9:31, 17 Cze 2007     Temat postu:


to sie ciesz ja kiedys prawie z konia zeskoczylam

Wysłany: Nie 10:45, 17 Cze 2007     Temat postu:


Aż tak to sie nie boję

Wysłany: Nie 12:12, 17 Cze 2007     Temat postu:


coz, moj strach zalicza sie niestety do 'panicznego' ... staralam sie to zwalczyc, ale to jest silniejsze ode mnie.

Wysłany: Nie 12:20, 17 Cze 2007     Temat postu:


Gzy...nienawidze giez. Konie chyba tez za nimi nie przepadają Teraz wyruszyc w teren, czy anwet na ujeżdżalnie...pogryza ciebie i konia, a kon sie niepotrzebnie denerwuje. A te wszystkie spraye na muszki itd, g**** dają. Moje znajome tego urzywają i ostatnio jak byłam z nimi w tereni, to gzy grzyzyły tak samo jak bez tego płynu...

Wysłany: Nie 13:09, 17 Cze 2007     Temat postu:


Mówi się "gzów" No cóż...gdy Cię taki ugryzie to nie jest zbyt przyjemnie... =/

Wysłany: Nie 21:58, 17 Cze 2007     Temat postu:


Garbusku-owszem,nie obudzi Cię ukąszenie pająka,ale po obudzeniu powinnaś to raczej czuć.

Gzy...a i owszem-unikam cholerstwa jak się tylko da.Boję się ukąszenia,bo wiecznie goni mnie wspomnienie jaki to paskudny ból

Szerszenie

Wysłany: Nie 22:31, 17 Cze 2007     Temat postu:


No szerszenie są straszne. Jak tylko widze, to omiajm szerokim łukiem, wolałabym nie ieć bliższego spotkania z tym owadem. Ale ostanio (pare tygdoni temu) przylatywął do na scodziennie taki olbzymi szerszeń. Przesiadywał sobie na kwiatkach i zaglądął do talerzy w czasie obiadu Tata mówi, ze go utłukł, a to przeciez takie wielkie

Co do ugryzienia gzy/gza/giez/gzów, nie weim jak to cholerstwo odmienić:
ból? ja tam czułam małe ukłucie,a potem miałam babla. Jak sie drapałam to powiekszał się dwa razy i tyle. Ugrzyły mnie dwa, w tych samych miejscach na dwóch nogach. było to dwa tygodnie temu, a slady mam do teraz...

Wysłany: Nie 22:36, 17 Cze 2007     Temat postu:


To miałaś szczęście może Chociaż ja jestem bardzo nieodporna jak ból,więc może to tylko mi się wydawało,że to takie straszne.Zresztą...to było z 7-8 lat temu.Od tego czasu zgrabnie to cholerstwo omijam.Ja tłukę-one nie gryzą

Wysłany: Nie 22:52, 17 Cze 2007     Temat postu:


Hehe, ja to dopiero jestem nieodporna na ból. Praktycznie wszystko mnie boli. I mówię auć jak ktoś mnie dotknie. Tak sie kiedyś naucyzłam i teraz nie potrafie oduczyc,a powoli zaczyna mnie to wkurczac. Ale poprostu taki mam odróch

Wysłany: Pon 11:16, 18 Cze 2007     Temat postu:


hmm niekiedy gzy sa mylone ze zwyklumi muchami konskimi
[link widoczny dla zalogowanych]

(sorki ze link taki dlugi) gzy maja charakterystyczne oczy, ciezko je zabic (nie dlatego ze sa zwinne choc tez, ale dlatego ze sa odporne i naprawde trzeba mocno przyfasolic) ogolnie to sie icg brzydze. Skladaja jaja w siersci konia, I teraz nie chce nikogo wprowadzic w blad. Mielismy taki przypadek w stajni, ale przyznaje sie ze nie pamietam jak to jest. Myslalam ze one skladaja od razu pod skore, ale chyba kon musi zjesc te jajka... no nie wazne. w kazdym badz razie efekt jest taki ze na koniu pojawiaja sie bable, z ktorych po czasie wychadza grube biale robale. Moze byc to niebezpieczne dla organizmu, dlatego trzeba na nie uwazac ...

Wysłany: Pon 12:47, 18 Cze 2007     Temat postu:


Ale jak tu uchronić konia, podczas jazdy? Gzy lataja i koniec, a niespoósb żebyś wszystkie pzoabijała. Zresztą zabić kilka to jest sztuka. A tak jak mówiłam te wszystkie płyny nic nie dają.

Wysłany: Pon 13:28, 18 Cze 2007     Temat postu:


Ale odruch to nie to samo co odczuwanie bólu.Sama przyznajesz,że mówinie "auć" w chwili kiedy ktoś Cię dotknie,to odruch.Ale samo dotknięcie nie sprawia Ci bólu Nie neguję jednak,że jesteś na ból wrażliwa.Ale przyznać trzeba,że chyba czasem panikujesz a wcale nie boli Hmm...mam to samo

Wysłany: Pon 14:06, 18 Cze 2007     Temat postu:


Tak, apnikuje, panikujer. Zwłąszcza u dentysty. Przy samym czyszczeniu zęba żucam sie po fotleu, a wiem, ze to nie boli. Gdybym sama sobie to robiła, to byłabym spokojna, ale jak robi to dentysta...Uuu...A czasami z jednej strony wiem, że to nie boli, ale wmawiam sobie, ze tak jest. Może dlatego, ze dentysty nigdy nie lubiałam, kojażymi się włąsnie z bólem i cierpieniem,a a niektóre zabiego nie zawze bolą. Tylko, ze ot ym zawsze paominam siedząc w gabienecie dentystycznym

Wysłany: Pon 21:16, 18 Cze 2007     Temat postu:


ja jestem chyba odporna ... brat mnie tego nauczyl, tylko jak skonczyl dwa lata to sie zaczela prawdziwa szkola zycia (urodzilam sie wtedy )
co do much zwanych gzami nie znam dobrego sposobu na nie. Ale wiem, ze moga byc niebezpieczne ...

Wysłany: Wto 9:38, 19 Cze 2007     Temat postu:


Na to cholerstwo to nawet wskoczenie do wody nie pomaga (co bywa pomocne przy napadzie żółtych zwierzątek w czarne paski).A to już nie jest normalne

Dentysta...hmm...a no wybieram się,wybieram...

Wysłany: Wto 11:34, 19 Cze 2007     Temat postu:


Ja wybieram się zaraz po zakończeniu roku Do wyrywania, strasnzie sie boje juz teraz....Dlatego wszystkim mówi,e, ze chce, zeby było juz zakończenie, a potem 1 lipca, odrazu, bez tej tygodniowej przerwy

A boje się jeszcze, a raczejmam obawy co do mundurków. Z dwóoch powodów: po pierwsze jaki on rzeczywiście będzie, jak beizie wygladała, ale przede wszystkim wymairy. Dzisiaj oddawałam karteczki z wymiarami, mam oczywiście pododawłą wszędzie pare centymetrów boje sie, ze będzie za duży i okaze się, ze wyglądam jak bym chodziła w worku na ziemnaki.

Wysłany: Wto 13:12, 19 Cze 2007     Temat postu:


Ech...nie przejmujcie się tak tymi mundurkami.Nie ma sensu.Wiem-łatwo mi mówić,bo w tym chodzić nie będę.Ale czy warto przejmować się czyjąś głupotą jeśli nie ma się na nią wpływu?

Dentysta?Wyrywanie?Brr...jakiś rok temu byłam u stomatologa.Bo się zębem niepokoiłam.I powiedział,że nic już z nim nie zrobi,można wyrwać,ale poczekamy aż zacznie boleć,bo tak to nie ma sensu.A ja się tak boję,że aż ząb nie boli (a to już rok w sumie może nawet z miesiąc dłużej ).A jak nawet czasem go czuję,to ciągle twierdzę,że to jeszcze nie ból

Wysłany: Wto 15:33, 19 Cze 2007     Temat postu:


Ja mam do wyrwania dwa zeby stałe. Będe mieć aparat stały (pełny zestaw) dlatego musze mieć wszystkie zęby stąłe, zero mleczków. Mam jeszcze dwa mleczaki, obydwa sie chwieją, więc pewnie dentysta przy okazji je wyrwie, zebym nie czekała tak długo. Kurcze, ale tak szczerze to wolę czekać
A no i co do wyrywania, to pytałam mamy czy moga mnie uśpić, zebym nic nie czuła. Oni w tedy wyrwą szybko zęby itd. a ja nawet nie będe nic czuła. Mama mówi, zę to tlyko u prywatnego dentysty, i, ze drogo ksoztuje...No to cóż moge zapomnieć, a tak moim zdaniem było by najlepiej

Wysłany: Wto 16:38, 19 Cze 2007     Temat postu:


Też zawsze o tym myślę siedząc na fotelu. Jak bym się obudziła to już po wszystkim by było Fajnie tak. A co aparatu stałego to też miałam mieć, ale okazało się, że nie warto. Z resztą już mam śliczne ząbki hehe taki żart oczywiście żeby nie było

Wysłany: Wto 16:47, 19 Cze 2007     Temat postu:


Warto, nie warto. W moim przypadku napewno warto i zaden aparat zdejmowany nic nie pomoże, bo "nosiłam" przez 3 lata i nic to nie dąło. Takie cos nie dla mnie. Ale znowuż...czy ja jestem gotowa na stały aparat i czy ytrzymamna fotelu dentystycznym? Aż strach się bac