Szkoła

Wysłany: Sob 11:26, 23 Cze 2007     Temat postu:


Kasiek zmienia szkołę,bo tak już jest w Polsce,że po gimnazjum często,żeby iść do średniej,trzeba szkołę zmienić

Hmm...jak koleżanka takie hece odwala,to częściowo nie dziwię się jej rodzicom.Z drugiej jednak strony szkoda,że inaczej nie potrafią załatwić takiego problemu,a Ona tak łatwo ulega wpływom chłopaka (chyba,że to z jej inicjatywy to wszystko).

Wysłany: Sob 12:31, 23 Cze 2007     Temat postu:


Aha, myslałam, ze kasiek zmeinia szkołę na inne gimnazjum -_-'
Hyh, sama już nie weim. Ona mówiła mi zawsze, ze to wybiega z jej inicjatywy, ale ten chłopak to jeden wielki chuligan. I można wnioskowac, ze on ją...namawia?
A jak ty byś załatwiła tę sprawę?

Wysłany: Sob 13:42, 23 Cze 2007     Temat postu:


Jako rodzic czy na jej miejscu?

Wysłany: Sob 14:22, 23 Cze 2007     Temat postu:


Ja nie wiem co bym zrobiła w obydwóch przypadkach....

Wysłany: Sob 15:11, 23 Cze 2007     Temat postu:


NikNioik, na miejscu rodziców, bo sama napisałas, ze skzoda, ze rodzice nie znają innego wyjścia tylko przpiswyanie do innej szkoły. To w takim razie co ty byś zrobiła?

Wysłany: Sob 17:06, 23 Cze 2007     Temat postu:


Moim zdaniem błąd popełnili już gdzieś wcześniej.
Dziecko z którym rodzice mają dobry kontakt,potrafią mu przedstawić pewne wartości nie odwala takich akcji.Nie trafia w "złe towarzystwo",bo potrafi dokonać słusznego wyboru i po prostu powiedzieć "nie".Takie dziecko wie gdzie leży granica.Twoja koleżanka najwyraźniej nie wie jeśli wagaruje (fakt-każdy w pewnym momencie zaczyna wagarować,ale najwyraźniej Twoja koleżanka ma z tym jakiś problem,zaczyna jej się to zdarzać zbyt często,lub nie potrafi wybrać tych momentów kiedy wagary jej nie zaszkodzą jakoś znacząco) i robi inne rzeczy o których nie chcesz pisać.

Owszem,trudno mieć pełną kontrolę nad tym co robi nastoletnie dziecko,ale jeśli odpowiednio ukształtuje się jego psychikę w początkowych latach życia,to później raczej nie ma z tym takich problemów i taki problem można rozwiązać inaczej niż przenosząc dziecko do innej szkoły.W momencie kiedy problem wagarów z powodu chłopaka pojawi się (a może pojawić się u każdego chociaż u różnych ludzi w różnym stopniu) można go rozwiązać nawet rozmową (niekoniecznie łagodną,czasem zdarza się,że jest to zwyczajny ochrzan i tyle),a jak to nie pomorze,to zwiększoną kontrolą.
Kiedy rodzic zrobi małe "SS" na jakiś czas,to jego dziecko na tym nie straci,ale może wiele zyskać.Przeważnie w takich sytuacjach takie znajomości się rozpadają i problem sam "znika".Dzieciak zaczyna myśleć i widzi pozytywy takiego rygoru rodziców i negatywy swojego poprzedniego zachowania.Przeważnie drugi raz nie włazi już do tej samej rzeki.

Wysłany: Sob 18:09, 23 Cze 2007     Temat postu:


Moim zdaniem problem nie zniknie poprzez wypisanie jej z tej szkoły. Jest coś takiego jak telefon komórkowy, moga zspotkac się na miesićie, ona moze wyjść z domu, niby na busa, a tymczasem w ogole nie pojść do szkoły.
Rodzicie co prawda mogli by ją bardziej pilonwac. Podwozić pod skzołe (w miare możlwiosć) spod szkoły zabierac i to adrazu po lekcjach,a a jk chce się spotkac z koleżanką to też sprawdzac. Ale znowuż, nie moga jej śledzić i trzymac na którtkiej smyczy. To chyba tez nie jest rozwiązanie.
Nie weim jak jest w tamtej szkole, a le w naszej podcza slekcji nie wyślizniesz się ze szkoły. Stoją przy drzwiach ochroniarze i jeżeli nie amsz zwolnienia nie przejdzesz. Co prawda sa tacy kombianatorzy, ze uceikają, ale to pojedyńcze prypadki. Ale chyba nikt nie chciał by mieć bliższej znajomosci z naszym wielkim (dosłownie ) ochroniarzem

No tak NikNiok, ale napisałaś co powinni zrobić we wczesniejszych latach, podczas wychowywania córki. A co bys zrbiła teraz, kiedy takie sytuacje się zdarzają?? Zrobisz to "SS" (cokolwiek to jest)??

Kazdy wagaruje? Ja nigdy nie wagarowałam i nie mam najmniejszego zamiaru. Nigdy mnie do tego nie ciągneło. Dla mnie to nie zabwa, ale przysfajanie sobie wielu problemów, w skzole i w domu. I co? Koś ma satysfakcje z tego, ze zerwał się z lekcji, uciekł ze skzołyk albo w ogole to niej nie przyszedł? dla mnie kretyństwo i dziecinne myślenie. nie sądzę, zeby ktoś keidy kowliek wyciągnąl mnie na wagary.

Wysłany: Nie 11:22, 24 Cze 2007     Temat postu:


a takie przepisanie do innej szkoły wcale nie będzie chyba dobrym rozwiązaniem. Ona pewnie się jeszcze bardziej wkurzy na rodziców, będzie uważała, że ją ograniczają, itp. Kontakt wtedy się powiedzmy urywa. "SS" i rozmowa - to chyba lepsze

Wysłany: Nie 11:33, 24 Cze 2007     Temat postu:


"Każdy" napisałam raczej w przenośni.Ale generalnie rzecz biorąc ogromny procent uczniów w pewnym momencie ma za sobą takie zerwanie się z lekcji.Nie mówię o nagminnym wagarowaniu.Nawet najlepszym się zdarza i nie musi to być zaraz czymś złym.Trzeba tylko przy tym wszystkim jeszcze myśleć

Fakt-wiele z tego co napisałam tyczy się tego co rodzice mogli zrobić wcześniej.
Ale w chwili obecnej nie są bezradni i wcale nie muszą przepisywać córki do innej szkoły.W tym wypadku rozmowa,a czasem wręcz trucie i zwiększenie kontroli nad tym co robi dziecko (czyli generalnie rzecz biorąc "szlaban" na jakiś czas i kontrolowanie obecności w szkole) może pomóc.I są na to duże szanse,bo jak już pisałam-ludzie w tym wieku bardzo łatwo zrywają niewygodne znajomości i chłopak może nagle olać Twoją koleżankę.Krótka piłka-zabraknie mu kompana do wagarowania,poszuka sobie nowego a stary pójdzie w kąt.

Wysłany: Nie 12:30, 24 Cze 2007     Temat postu:


Co to jest to "SS" ??

Wysłany: Nie 16:05, 24 Cze 2007     Temat postu:


Waffen-SS (niem. Zbrojne SS) - rodzaj zbrojnych oddziałów Schutz Staffeln (niem. Sztafety Ochronne), zwanych również SS.

Więcej:
[link widoczny dla zalogowanych]

W potocznym znaczeniu "SS",to coś w rodzaju bardzo,bardzo mocno trzymającej dyscyplinę policji w domu Czyli ogólnie jak rodzice robią komuś takie troszkę "więzienie" w domu mówi się na to potocznie "domowe SS",które wzięło się właśnie od organizacji niemieckiej,która istaniała na początku XXw (a bardzo dała ludziom się we znaki w czasie II wojny światowej).

Wysłany: Czw 16:06, 28 Cze 2007     Temat postu:


No i jak tam przyszli uczniowie szkół średnich?
Podobno wyniki już są.Dostaliście się tam gdzie było wymarzone?

Wysłany: Czw 16:09, 28 Cze 2007     Temat postu:


Byłam dzisiaj w moim LO i zaniosłam orginały i zapłaciłam wpisowe Także się dostałam

Wysłany: Czw 16:15, 28 Cze 2007     Temat postu:


Prywatna szkółka?

Wysłany: Czw 19:39, 28 Cze 2007     Temat postu:


nie, publiczna

Wysłany: Pią 22:28, 29 Cze 2007     Temat postu:


To jakie wpisowe? o.0

Wysłany: Sob 21:32, 30 Cze 2007     Temat postu:


w tej szkole od zawsze tak jest...

Wysłany: Sob 21:41, 30 Cze 2007     Temat postu:


N to w szoku jestem.
Co innego technikum czy szkoła zawodowa,ale LO?Państwowe? Hyh...

Wysłany: Pon 20:48, 02 Lip 2007     Temat postu:


ja juz jestem przyjeta tam gdzie chcialam. z wpisowym tez sie jeszcze nie spotkalam .....

Wysłany: Śro 18:50, 04 Lip 2007     Temat postu:


A ja mam czas bodajże do końca września na zdgłoszenie się do systemu rekrutacyjnego