Wspomnienia ;)

Wysłany: Śro 12:41, 28 Mar 2007     Temat postu: Wspomnienia ;)


Tu możecie opisywać różne ciekawe przygody z Waszego życia, miłe wspomnienia, urywki z lajfa, o których nigdy nie zapomnicie

Wysłany: Śro 16:38, 28 Mar 2007     Temat postu:


Takie urywki?Jak byłam taki mały,kilkuletni szczyl,to siadałam na brzegu wydmy...w życiu chyba nie zapomnę momentu kiedy piach się zawalał.Zepsułam pół wybrzeża tym sposobem

Pewnie jeszcze sporo tu napiszę...

Wysłany: Śro 16:44, 28 Mar 2007     Temat postu:


hehehe
Ja pamiętam swoją pierwszą jazde... na oklep.... Dacja..... miałam 9 lat, kumple mnie na konika wrzucili , nikt z właścicieli nie wiedział, że tam jesteśmy...
Kolega kazał mi "kopnąć" ją w zadzik a ja głupia posłuchałam no cuż miałam rodeo spadłam pół metra od końskiej kupki
Tego nie zapomnę

Wysłany: Śro 19:13, 28 Mar 2007     Temat postu:


Też pamiętam taką jedną jazdę.Miałam jakiegoś kucusia...raczej ogiera bo jak zobaczył klacze wchodzącen na ujeżdżalnię to ruszył galopem w ich stronę A ja ledwo co stępowałam..to było jakieś trzy, cztery lata temu :Drozpłakałam się i powiedziałam instruktorce, że już nie chcę jeździć

Wysłany: Śro 19:51, 28 Mar 2007     Temat postu:


ja też miałam jazdę na kucu, ale to była pierwsza i ostatnia A to był również mój pierwszy upadek... Ale ucierpiały tylko moje żebra

Wysłany: Czw 9:21, 29 Mar 2007     Temat postu:


Hyhy...Kacper.Zmorek malutki,ale kochany jak nikt.Prawie nikt
Miał taki okres w życiu,że jazda nie mogła się odbyć jeśli nie poniósł.A że ja byłam wtedy jedyną osobą,która wzrostowo i wagowo mu odpowiadała,to na mnie spadało.Co jazda,to wycieczka niezłym galopem do siodlarni oddalonej o kilkaset metrów.Niewidocznej z naszego placu do jazdy.Po betonie.Pss...I walka o powrót

Wysłany: Czw 11:35, 29 Mar 2007     Temat postu:


ja nie zapomne jak zapominalem

Wysłany: Czw 12:05, 29 Mar 2007     Temat postu:


I nie zapomnę nigdy dnia kiedy skończyły się wakacje.Miałam iść drugi rok do przedszkola.Awans z "Kurczaków" do "Zająców".Ryczałam jak głupia,bo bałam się,że grupa mi się zmieni i że pani będzie inna.Jak mama otworzyła drzwi do naszej sali i zobaczyłam te same ryjki co przed wakacjami,to zapomniałam o wszystkim.Olałam obecność mamy i cała happy polazłam do reszty

W ogóle z przedszkola jest masa fajnych wspomnień.Leżakowanie na przykład

Wysłany: Czw 17:19, 29 Mar 2007     Temat postu:


to ja nie zapomne nigdy jak poszłam na spacer do lasu z psem (wczesna wiosna).
Coś zaczeło strasznie ryczeć. Zaczeliśmy tak zapierniczać jak nigdy w życiu. Po raz pierwszy biegłam szybciej nic mój kundelek. Myslałam że to niedźwiedź ( nie ma jak wyobraźnia) po dobrym kilometrze się skapnełam że jest okres godowy jeleni

Wysłany: Czw 18:46, 29 Mar 2007     Temat postu:


hehe ja pamiętam jak poszłam z psem na pole koło Koronowa u nas, byłam wtedy jeszcze z kumpelą..... Tu sobie gadamy, szalala... wołamy psa, odwracamy się a tam taaaaakkkkaaaaa locha.... buu.... to dopiero była śmierć w oczach
Na szczęście nie była z młodymi, bo byśmy chyba nie wyszły z tego całe ominęła nas, tak jakby wogóle nas nie było... ufff...

Wysłany: Czw 18:49, 29 Mar 2007     Temat postu:


Eeee...locha? Znaczy samica jelenia czy co??

Wysłany: Czw 19:19, 29 Mar 2007     Temat postu:


niee... samica dzika

Wysłany: Czw 19:37, 29 Mar 2007     Temat postu:


Aha..fajnie wiedzieć xD Kurcze...miałaś szczęście..

Wysłany: Czw 19:49, 29 Mar 2007     Temat postu:


kasiek locha z młodymi jest baaardzo niebezpieczna
potrafi zaatakować

Wysłany: Czw 21:39, 29 Mar 2007     Temat postu:


Delikatnie mówiąc.

Dobrze,że konie o tym wiedzą,bo kumpela nie była dawniej tak dobrze poinformowana jadąc ok 21 przez las.Klaczka za to wyczuła blues'a i jak dała dylaaa....

Ze wspomnień...co jeszcze...

Moment kiedy doczekałam się Dworki...kochałam się w tej klaczy od kilku miesięcy...zajmowałam się trzema kucami i osiołkiem,ale marzyłam o Dworce-podopiecznej koleżanki.I pewnego dnia do stajni zawitała młodziutka-1,5 roczna wtedy-srokata klaczusia i jej przyjaciel-równy wiekiem ogier konika polskiego.Natalia ześwirowała na punkcie Kaśki...Dworuś była "moja"...

Wysłany: Pią 7:31, 30 Mar 2007     Temat postu:


Hehe Ja już żadnych tkich wspomnień raczej nie mam...no może oprócz jednej jazdy, na której pierwszy raz dłużej galopowałam i w tym samym momencie spadłąm... Było to w te wakacje..myślę, że pamiętacie bo pisałam o tym na poprzednim forum To była jedna z najfajniejszych jazd

Wysłany: Sob 9:10, 31 Mar 2007     Temat postu:


I tereny na hucułach w Bieszczadach...bajer taki...

Wysłany: Czw 13:56, 28 Cze 2007     Temat postu:


Heh...pierwszy w życiu teren na Lubarze....nigdy go nie zapomnę Była cudna pogoda, chłodny wiatr.Konie nawet sie nie spociły Extra *_*

Wysłany: Śro 14:45, 04 Lip 2007     Temat postu:


no to moim teraźniejszym wspomnieniem jest koncert
RHCP w Chorzowie
Ach och

mocą rypało na całe 60 tys ludzi
Stałam w pierwszym rzędzie troche po prawej stronie
ale widziałam całą scenę!!!!

Wysłany: Śro 15:45, 04 Lip 2007     Temat postu:


Noo...to miałaś wrażenia