Kopyta

Wysłany: Wto 18:10, 08 Maj 2007     Temat postu: Kopyta


No wlasnie kopytka jak o nie dbacie, jakie masci proponujecie.
(nie wiem czy wybralam odpowiedni dzial )

Wysłany: Wto 18:32, 08 Maj 2007     Temat postu:


Tak generalnie?Przy zdrowych,poprawnych kopytach?
Regularnie kowal(to w kwestii właściciela ),porządne czyszczenie (przed,po jeździe i generalnie przy każdym czyszczeniu Do tego smarowanie.Zależy od miejsca gdzie stoi koń,ale generalnie olej i dziegieć.Cudów nie stosuję,czasem jakieś maści do kopyt mi się w życiu przez łapki przewijały,ale to w wypadku koni,które miały problemy z kopytami.

Wysłany: Śro 14:19, 09 Maj 2007     Temat postu:


Kiedy kopyta są suche powinno się je smarowac wazeliną. Jest to potrzebne zwłaszcza w okresie letnim, ale niektóre konie moga mieć suche kopyta w innych porach roku nawet w zimie
Reszta wszystko to co mówiła Nikniok

Wysłany: Śro 20:46, 09 Maj 2007     Temat postu:


u nas jest moda na masci z veredusa sama mam miodowa polecam, jak na ta firme nie sa drogie (ok 50 zl) opakowanie jest duze ... jesli sie nie myle ok litra. Starcza na bardzo dlugo

Mam kolejne pytanie. Niektorzy uwazaja ze biale kopyta sa slabsze od czarnych, czy to prawda ? Sama sie zastanawiam ... wg mnie na nich wyrazniej widac wszystkie naczynka, ale to nie swiadczy i tym ze sa slabsze

Wysłany: Śro 21:51, 09 Maj 2007     Temat postu:


czytałam gdzieś o tym. Jak sobie przypomne gdzie i znajdę coś to napiszę.

Wysłany: Czw 15:30, 10 Maj 2007     Temat postu:


Generalnie mówi się,że jasne kopyta są słabsze i zapewne jest w tym jakieś ziarenko prawdy.Ale nie jest to różnica znacząca,jeśli w ogóle istnieje.

Wysłany: Pią 21:22, 11 Maj 2007     Temat postu:


rozumiem, ja mam 4 biale (prazkowane), ale kowal mowi ze rosna zdrowe - bedzie mial silne i mocne

Wysłany: Pon 7:46, 14 Maj 2007     Temat postu:


TY masz kopyta?? xD Sorki..czpeiam sie.. W mojej stajni smaruje się kopyta jakimś takim czarnym oleistym czymś.. Niestaty nie znam się na maściach dla koni więc nie wiem co to było..

Wysłany: Pon 8:31, 14 Maj 2007     Temat postu:


czarne oleiste cos kojazy mi sie ze smola bukowa (inaczej dziegciem )

Wysłany: Pon 9:37, 14 Maj 2007     Temat postu:


No właśnie też myślałam, że to to... ale zapomniałam nazwy.. <wstydniś>

Wysłany: Pon 10:08, 14 Maj 2007     Temat postu:


Najprawdopodobniej.To jest najbardziej standardowy środek do kopyt jaki w stajni można dorwać
Śmierdzi i ciężko się spiera? (tzn.ma specyficzny zapach?Bo to nawet smród jako taki nie jest...)

Wysłany: Pon 16:23, 14 Maj 2007     Temat postu:


Ja używam maści na kopyta suche(koń którego mam pod opieką ma czasami suche kopytka)i wogóle to maść regenerująca i polecam... jest to maść HIPOVET (ok.20 zł w Cavallo)

Wysłany: Śro 8:05, 13 Cze 2007     Temat postu:


w szafce mam syf... wszystko ufajdane w dziegciu! wtedy grzebie sie w apteczce w poszukiwaniu AHD (srodek odkazajacy) on zmywa go swietnie

Wysłany: Śro 15:45, 13 Cze 2007     Temat postu:


No włąśnie...bardzo trudno jest go usunąć

ale tak na marginesie...To jest temat o pielegnacji kopyt, a nie o czyszczeniu szefek:P

Wysłany: Śro 21:55, 13 Cze 2007     Temat postu:


hmm troche wyobrazni! szafka brudna z dziegciu/dziegcia (?) - ( Ola ma znowu zyciowy problem - jak to odmienic ? ) a dziegiec jak wiemy podajemy na zgnite sttrzalki. Nie wiem jak wy, ale ja zawsze jestem ufajdana po lokcie poprostu wspominam o ewentualnym myciu

Wysłany: Czw 0:41, 14 Cze 2007     Temat postu:


Hmm...ja się nauczyłam tak robić,żeby ufajdać conajwyżej koniuszki palców Ale to jak robiłam kobyle kopyta zawsze przed szkoła

Wysłany: Czw 10:33, 14 Cze 2007     Temat postu:


a co z pedzelkami ? jak je zabezpieczacie ? moja kolezanka wpadla na fajny pomysl z pustego antyperspirantu z kulka robimy futeraly. kulke sie wyciaga a w zakretce robi dziurke i mamy fajny pojemnik.

Wysłany: Czw 11:35, 14 Cze 2007     Temat postu:


Ja staram się zawsze obmyć pędzel najdokładniej jak się da.I podobnie do was,tyle że w takim plastikowym pudełko (jak słoiczek,zakrętka też z plastiku).
A jak się pędzel zrobił twardawy,to po prostu brało się nowy i tyle.

Wysłany: Czw 14:26, 14 Cze 2007     Temat postu:


Nasze pędzelki mają specjalne pokrywki, więc spokojnie bez mycia można je tam wsadzić. A aj nawet jak ostatnio to robiła, to się nie ubrudziłam, ani troche Ja tylko wsadzam pędzelek do opakowania, nie ręce i smaruje

Wysłany: Czw 21:21, 14 Cze 2007     Temat postu:


ubrudzenie takze zalezy od konia jak uczylam dextera podawac nogi to na poczatku sie probowal klasc, nie stal jak nalezy wiec tu trzymam dziegiec, tu sie z koniem siluje, a tu pilnuje zeby nie wylal zawartosci sloika ... no i dodajac moj talent wygladalam jak wygladalam czesto uzywalam rekawiczek gumowych, jednak z czasem tak mi sie spieszylo ze zapominalam.