Autor / Wiadomość

Zdjecia własnych i tylko ulubionych koni ^^

Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 21:11, 10 Lis 2007     Temat postu: Zdjecia własnych i tylko ulubionych koni ^^


Wklejamy zdjęcia naszych własnych lub tylko ulubionych koni Smile Moim ulubieńcem jest Lubar, Kuc Feliński, 14 lat, maść chyba dereszowata...

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Nie 11:16, 11 Lis 2007     Temat postu:


Tak,tak...zwłaszcza ten zadek jest dereszowaty Wink Tarancik. W sumie taki gniado-tarantowaty.Chociaż jak o tą gniadość chodzi,to też ciekawy odcień.Taki jakby przykurzony.

Ostatnie zdjęcie cudniste Razz

A moje...hmmm...już kiedyś opowiadałam.Nie wiem czy dać te obecne,czy te,które tyle znaczą a już ich nie ma...A może wszystkie...kurczę...dam to co ma na photobucket Wink


Niektóre kiepawe zdjęcia,ale innych na pbc nie mam.
Dworka...od Niej się wszystko zaczęło.Moja NAJ :* Kontakt nam się urwał bodajże w 2002-2003 roku...nie wiem co się z nią dalej działo.Podobno nadal była w okolicy,u rolnika.Jeśli to ten o którym myślę,to nie miała źle.Mam nadzieję,że tak było.W tej chwili raczej marne szanse,że żyje,a jeśli tak,to jest już emerytką.


Gidra.Wielkopolanka.Wielko Wink Po Dworaśnej,to jest właśnie TA Byk ogromny,silny,charakterny,ale przy tym miiiisiooooo taki Very Happy Zazdrśnica.Świetny sportowiec(zaprzęgi).Niestety u nas starty możliwe były tylko w parze.Dla niej pary nie można było znaleść w przeciągu kilku lat.Została sprzedana do człowieka,który startował też w solówkach.W razie czego miała wrócić...nie wróciła.Podobno trafiła do rzeźni.Facet nie był w stanie sobie z Nią poradzić.Fuck!




Bianka. xxoo. Bandzior niesamowity.Maksymalnie temperamentna,bestia jakich mało.Daaała mi w zyciu popalić jak mało kto. Odbywało się "rwanie rąk",wożenie mnie,przeciąganie...ajj...ciężko było.Ale tyyyyle mnie nauczyła.Tyyyyyyyyyle łez wymusiła.Na początku tego roku została uśpiona.2-3 tyg, przed wyźrebieniem dostała strasznej kolki,płód się jakoś przekręcił.Nie miała nawet szans,żeby dojechać do kliniki,zresztą nie nadawała się do transportu w takim stanie,a trzeba było operować.Nie było takiej możliwości-trzeba było uśpić.Młodziutka była...


No...to zsiadasz (nie zsiadłam Razz )


Pistola. Na początku się Jej bałam Surprised Gryzła,kopała,wiecznie gotowa do ataku.Z drugiej strony chyba gdzieś tam w duszy szukała tego kontaktu.Ale podejść do siebie nie dała.Bała się jak diabli.Poprzedni właściciel chyba dał czadu... Sad
Po jakimś 1,5 roku doszłyśmy do tego momentu kiedy Pistolka podchodziła,kręciła się koło mnie.NIE ATAKOWAŁA (wcześniej robiła to nawet w chwili kiedy byłam kilkanaście metrów dalej Neutral ).Wreszcie dała do siebie podchodzić,miziać się,czyścić.Nadal bała się o zad,niebardzo tolerowała człowieka na swoich tyłach (wystarczyło stać w okolicy słabizny i klaczka momentalnie odchodziła).
Co dziwne już dużo wcześniej byłam w stanie przebrać jej ogon,przerwać grzywę.Ale w stajni,kiedy była upięta.Inaczej by mnie zmiotła.
Trafiła do Ciechocinka.Bezproblemowo przyjęła jeźdźca (miała 5 lat).Zrobił się z Niej misiek i jest szczęśliwa z tego co wiem Smile





I z obecnych:
Dalina wlkp. Jej matka-klaczka mojego rocznika,poznałam ją już daaaaawno (Wy już pewnie nie pamiętacie,że takie lata były Razz ).Pamiętam jak Dalina się urodziła...Mmm...Tosz to był paskud mały!W wieku 3 miesięcy swoją biedną mamusię miała w serdecznym poszanowaniu,dawała jej się martwić na całego.Dalina po prostu łaziła za mną jak pies Neutral Teraz sama jest już mamusią,jedna z jej córuś drepcze w tym samym miejscu,ale charakter ma po tacie chyba.Dalina tak jak Definicja-oaza spokoju,fajne przytulaski.To młode diabelstwo wręcz przeciwnie.Kwikacz,ganiacz,ych...
Dalina nadal za mną łazi,chociaż już mniej. Osiągnęła już bardzo stosowny wiek,żeby wreszcie zacząć pracę pod siodłem. Jest dorosłą babą a nadal się obija.Dotychczas tylko raz chodziła pod siodłem.Na lonży.Asz...fuck...ależ miałam paluch przetarty po tym.Bestyjek.Stęp-kłus-cacy.Galop-barany,krzyże...miodzio.Tylko wpadła na to,że można by pobiegać ze mną.No i tak 2 razy...hyhy...Ale damy radę Smile
Jako roczniak

Z pierwszym źrebakiem-przed pokazem hodowlanym

Obecnie (lato br.)

I ta pierwsza lonża:


Wracamy po ucieczce...




No i moje grybaśne Razz
Jej matka-nowojankowicka,nieufna,nie szło podejść.Wszystko przeszło na małą jak się tylko urodziła.Z czasem jakoś poszło.Z galopu ruszyło po wypadku i śmierci jej matki.Obecnie to największy miś w okolicy.Koń,który próbuje wleść na kolana jak tylko usiądę na glebie na okólniku.Hmm...





Tu z córą Daliny:

A tu jej Młody:




I Nowa.Niedawno jeszcze trochę odludek. Niebardzo dawała się miziać.Obecnie jak wchodzę,to mam duży,wszechstronny problem.




I jeszcze jedna-ta się przynajmniej pokazała z tej miziastej strony zaraz po przyjeździe Razz
O.Fotki na photobucket nie mogę znaleść.Ale wygląda właściwie identycznie jak ta pierwsza Grubaśna.Też wielkie,gniade,miziaste.



Zastanawiam się keidy te miziadła mnie zadepczą...przypadkiem Neutral
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 13:45, 11 Lis 2007     Temat postu:


Non...dużo dużych koni Ładne.Bianki mi bardzo szkoda Sad Słodka była... A jeżeli chodzi o Dalinę to znam kuca o imieniu Dalin Może rodzinka?? xD

No to jeszcze Wita Hucułka nie wiem ile ma lat.Raczej nie chodzi pod siodłem bo ma WYRAŹNE problemy z tylnymi nogami.Ledwo chodzi Sad Ale jest straaasznie słodka.Potrafi pół godziny stać przy ogrodzeniu i się przytulać

[link widoczny dla zalogowanych]

Więcej dam później bo mnie brat wywala -_-'''
Zobacz profil autora
brzoskwinia
Weteran



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:10, 11 Lis 2007     Temat postu:


aarat to wspanialy wynalazek. Widzicie ile historii maja te zdjecia ? Mam takie, sprzed kilku lat co pamietam w jakim momencie byly robione. Niesamowita sprawa. Zdjecia bardzo ladne, wierze, ze wiele dla was znacza.

Przedstawie Wam Nortona. NIe moj kon, mojego przyjaciela. Ale przywlaszczylam go sobie. Wiec Norton urodzony wrzesnia 2002 Matka hc ojciec z (czy to madre malego konia kryc oteznym ogierem ? kobyla musiala sie meczyc ...)
i wyszedl taki ciezki nortus, wzrost moze ok 155. Kubilismy go jako ogiera na poczatku tego roku. Oto zdjecie zaraz po kupnie:




Do dzisiaj wspominam pierwszy teren, pierwszy galop. Nie wiedzial co to lydka, z tego co wiem wczesniej zamiast wedzidla chodzil na lancuchu z rowera (wczesniej moze 3 razy ktos na nim siedzial) zero rownowagi z jezdzcem a manez to obca sprawa. W terenie postanowilam uczyc go chodzic na lydki, udalo sie. Ale oprowadzil mnie po krzakach a w galopie chcial leciec w innym kierunku. Jednak z czasem dogadalismy sie, bardzo fajnie mi sie z nim wspolpracowalo. Tylko ja na nim jezdzilam. Jednak z czaem zaczelam sie zloscic na jego wlasciciela, ktory mi narzucal pewne sprawy, ja odmawialam i sie klocilismy. Po czasie skupilam sie na Dexterku, a norton odszedl na bok. Nie wiem czy ktos z was sie spotkal z tym, ze jak kon zostanie olany zaczyna byc niegrzeczny zeby zwrocic na siebie uwage. Znam wiele tych przypadkow. Norton potrzebowal zainteresowania. Z czasem zostala podieta wlasciwie pod wplywem chwili decyzja o jego sprzedazy. Wzielam to za zart. Ale on zostal sprzedany, Gdy wchodzil do przyczepuy poplakalam sie, nie chcial wejsc, bardzo sie opieral. Teraz jest w bardzo czystej stajni, z duzymi pastwiskami, ma sie dobrze. Ale chodzi w rekreacji. Bylam tam, wsiadlam na niego. Gdy ponownie poczulam jego ruch znow serce mi zmiekklo. Jednak poglebil sie problem, ze ktorym zawsze walczylismy - pysk. Z informacji jakie mam teraz wiem ze zaczal bardzo gryzc, nigdy taki nie byl. To byl misiek.
Tesknie za nim. Jestem glupia, nigdy nei mozna sie przywiazywac do nie swoich koni, zapamietajcie. To za bardzo boli. Moze on kiedys wroci. Chcialabym tego, naprawde.

Po sprzedazy Nortona zostala kupiona Jaryna, sliczna kobylka mlp kiedys chodzila w sporcie jednak zlamana noga ja wykluczyla, teraz jest zdrowa jak ryba, mowia ze cuda sie zdazaja. Jest to bardzo mila kobyla, ale tylko z ziemi. Z siodla nie dosc ze nie wygodna to jeszcze z zasadami, ona chce rzadzic. Strasznie do przodu, moze wogole nie jesc owsa a szaleje. Mam zle podejscie do niej, 'lepszy model nortona', tak byc nie moze. To nie jej wina, to niczyja wina, ale nie dogaduje sie z nia. Ja wogole nie dogaduje sie z kobylkami. I znowu kwestia ze nie jest moja, nie chce powtorki, ale stwierdzilam, ze teraz sie biore za siebie i za nia. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie. Wczoraj ja lonzowalam po kilkutyg. staniu, wsiadlam na stepa i potrzebowalam troche czasu zeby wyjasnic jej ze to tylko step. Nie wiem, czy wspomnialam juz wczesniej ale z ziemi jest to kochany i spokojny konik, ale on potrzebuje duzo ruchu. i Jest sliczna, 3 skarpety pod stawy skokowe, jedna pod pecinowa, latarnia na glowie, masc ciemno gniada (ja wmawiam ze srokata przez dodatowa plame na brzuchu Smile)
pokazalabym zd ale nie chce mi sie wgrywac.

Ciesze sie ze mam wylacznosc jesli chodzi o dextera, nie potrafilabym sie z nim rozstac i nawet nie mysle o sytuacji ktora by zmusila mnie do sprzedazy. Nie przezyje tego.
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 10:02, 17 Lis 2007     Temat postu:


Daj jakieś jego zdjęcia Razz

Dam jeszcze kilka fot Lubar:

[link widoczny dla zalogowanych]

Wita:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Wiktor(Wikt) Hucuł, ogier.Miałam okazję na nim siedzieć tylko raz.Nie jest łatwym koniem Popatrzcie na jego oczy Shocked Są pięęękne *__*
Dam tylko link bo jak wklejam od razu zdjęcia to są o wiele za duże... =/

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Konie ze stajni szkolnej.Etiuda.Bardzo fajna tylko troszkę za wysoka dla mnie do czyszczenia Embarassed Na jazdach dobrze sie spisuje Smile Jest matką Epiki i babcią Espri'ego xD

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Bilala(śmieszne imię Razz )Druga najsłodsza klaczka w tej stajni.Zawsze ją czyszczę.Ostatnio prawie mi odgryzła głowę bo ją czyściłam pod popręgiem, a ona tego nie lubi..juz mnie dotknęła zębami Shocked Jest to wiekowa klaczke więc nie chodzi zbyt często, jednak nie dawno ja miałam i chodziła jak w bajce *_* Oczywiście młp Tez link z tego samego powodu co przy Wiktorze...

[link widoczny dla zalogowanych]

Espri, źrebak Epiki(córka Etiudy), a w tle po lewej Kolia i młody Casaretto, po prawej prawdopodobnie Epika...

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Sob 10:53, 17 Lis 2007     Temat postu:


W stajni szkolnej fajno Smile
Ale w tej pierwszej martwią mnie dwie rzeczy:
1.Kantary-nie są za ciasno trochę?
2.Ogrodzenie.O zgrozo... Neutral Już pomijając fakt jego stabilności,to te sterczące druty...
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 11:28, 17 Lis 2007     Temat postu:


No cóż...Po porzarze jaki miał tutaj miejsce pięć lat temu w tej stajni nic nie jest tak jak powinno...kucyki mają boksy w postaci klatek.Kilka koni w jednym małym pomieszczenu.Dobrze, że w dzień sa na wybiegu.Jednak do wybiegu też jest dużo zastrzeżeni, między innymi właśnie stan ogrodzenia... Lubar i inne konie, które chodzą pod siodłem nie maja najlepiej jeżeli chodzi o boksy, ale jednak nie są w złej formie i to jest najważniejsze...Mam nadzieję, że właściciel końcu zacznie robić coś w kierunku polepszenia warunków jakich są trzymane te konie.
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Sob 12:28, 17 Lis 2007     Temat postu:


Ja mam nadzieję, że już robi, bo z opisu wygląda to jeszcze gorzej. Rozumiem pożar itd... ale jeśli facet nie poprawia stanu ośrodka w jakim trzyma konie, żyją przez to w ścisku, to może warto byłoby część sprzedać?Oddać w dzierżawę z możliwością przeniesienia do innego ośrodka?
Wiem-facetowi nic nie przetłumaczy 16-latka.Tak sobie "gdybię".
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 13:07, 17 Lis 2007     Temat postu:


No i tu jest największy problem... Sad Ale może w przyszłości, gdy moje zdanie będzie sie bardziej liczyć to coś zrobię.O ile ta stajnia będzie jeszcze funkcjonować... -_-'
Zobacz profil autora
Antibarbie
Nowicjusz



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:38, 20 Lis 2007     Temat postu:


Hmm... rzecyzwiście nie wygląda to najlepiej.... A to ogrodzenie... grrr.. Już widze jak koń sobie krzywge robi.... =[ Oczywiście bez urazy
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 17:40, 24 Lis 2007     Temat postu:


Nie no spoko, mnie tez to przeraża...nagorsze jest to, że narazie nie moge nic zrobić >_<"
Zobacz profil autora
chucherko7
Bywalec



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: młp

PostWysłany: Śro 16:30, 28 Lis 2007     Temat postu:


Niestety - taka nie moc jest najgorsza.

Śliczne koniki xD
Zobacz profil autora
Antibarbie
Nowicjusz



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:01, 28 Lis 2007     Temat postu:


No...Ale może keidyś to naprawią!!
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 12:14, 29 Lis 2007     Temat postu:


Ja mam nadzieję...
Zobacz profil autora
Antibarbie
Nowicjusz



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:09, 06 Gru 2007     Temat postu:


I ja też trzymam kciuki! Wink
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 11:17, 30 Mar 2008     Temat postu:


Jak dotąd zmiany jakie zauważyłam to nowe ogrodzenia stajni.Siatki na wybiegach dalej są w tym samym, jeżeli nie gorszym stanie.Staram się tam chodzić często.W dodatku u źrebaków zauważyłam łyse plamy na zadach.Zastanawiam się czy to grzybica czy świerzb.Gdybym wiedziała, kupiłabym jakiś środek i postarałabym się je leczyć sama, bez wiedzy właściciela, ale gdy nie wiem co to jest, mogę im najwyżej zaszkodzić
I co tu robić..?

Oto jak wyglądają te konie teraz:
Ponad roczny źrebak, szyja i zad

[link widoczny dla zalogowanych] (link ze względu na wielkość zdjęcia)

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Bakalia.14 maja skończy rok.Zad:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Może któraś z was widziała już takie przypadki i wie co to jest i jak to leczyć?
Zobacz profil autora
Moniqa




Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 14:47, 31 Mar 2008     Temat postu:


A spróbój wyrwać kilka kłaczków z miejsca obok łysinki. Jeżeli wychodzą białe "końcówki", to właśnie grzybica.

uzupełnienie - włosy powinny wyjść bardzo łatwo. Nie wyłysiaj konia na siłę czasem Wink
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 15:10, 01 Kwi 2008     Temat postu:


Czytałam różne rzeczy w internecie i grzybica to raczej nie jest.Aczkolwiek nie zaszkodzi spróbować Razz
Zobacz profil autora
NikNiok
Establo VIP



Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zachmurkowo

PostWysłany: Pią 0:25, 04 Kwi 2008     Temat postu:


U mnie otwierają się tylko 2 fotki - nie wiem dlaczego.
Ale nic nie szkodzi. Z tego co widzę, to nie ma powodu do zmartwień. To nie są łyse placki, ale bardzo krótka, "dorosła" sierść. Źrebak zrzucającyc puch źrebięcy (a przeważnie dzieje się to na wiosnę kiedy źrebak oscyluje w okolicach pierwszego roku swojego życia) tak właśnie wygląda - wszędzie kłeby kłaków (i to nie takich jak zimowa sierść ale wlaśnie taki puch) a na zadzie, łbie i od łba w dół po szyji, a także na stawach pojawiają się takie "łyse" placki. Zwróć uwagę na to, że jest tam cienka warstwa sierści, które z czasem będzie się zagęszczać.
Zobacz profil autora
Iedliqasiek
Fanatyk



Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 15:41, 04 Kwi 2008     Temat postu:


Obyś miała rację Nik Wink
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny

 


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach