niby tak, ale koniki ktore nie moga nam sluzyc za wierzchowca adekwatnego dla naszych potrzeb zwykle sa traktowane jako przytulanki ktore laduja na miejscu zaraz za osobnikami spelniajacymi te potrzeby
Ale naplatalam hehe ogolnie chodzi mi o to, ze osoba ktora nie ma konia chcialaby miec mozliwosc jezdzic kiedy i ile chce, decydowac o koniu itd. jednak na szetlandzie nie koniecznie mozesz sie wybrac w teren z kolezankami czy wziazc udzial w amatorskich zawodach jesli kogos to kreci .. nnie wiem czy mimo wszystko wyjasnilam co mam na mysli
Z kucowatych polecam huculki ! One nadaja sie do wszystkiego !
chucherko7 Bywalec
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów
Z takich pigmejowatych koników, to ja chyba jednak postawiłambym najpierw na konika polskiego. Może dlatego, że w moim regione hc akurat jakoś nieszczególnie często się zdarzają i moje doświadczenia z nimi są drobne-wakacyjne. Samą rasę znam zdecydowanie lepiej z teorii niż z praktyki i przyznam, że zasługują na szacunek, ale... ja chyba jednak kn
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
nie lubie kn to potwory ! hehe kojarza mi sie tak poniwaz nie znalam ich wiele, a jedna kobylka zrzucila moja przyjaciolke przez szyje (razem z siodlem mimo, ze popreg byl dociagniety) to przez krotka szyje i za wielki brzuch
Iedliqasiek Fanatyk
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1054 Przeczytał: 0 tematów
na teraz rasą konia którą chciałbym mieć jest hucuł. mam z nimi doświadczenie, są dobre do wszystkiego! skoki, tereny, rekreacja - wszystko! ale przyznam, że czasem potrafią być bardzo uparte - szczególnie młode. w stajni mamy hc oazę spokoju, jej córkę diablicę(to nie imie!) i izabelowatego uparciucha. ogólnie są super.
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
NikNiok ! Zapsulas cala atmosfere !
A te lzy, mam nadzieje, ze ze wzruszenia.
Ja zaczynalam na hc. Balam sie duzych koni. Od razu przesiadlam sie na srokacza pod 180, lekki szok. Teraz rosnie mi to samo, a pomyslec, ze chcialam kupic hc.
Fajne koniki
Co zepsułaś atmosfere? Moja wina, że mam katar?
A oczy łzawiły przez ten katar,kaszel i przede wszystkim kichanie.
Ale pomału przechodzi...Wracam do świata żywych
Miałam niewiele kontaktów z hc, ale miło wspominam. Ja akurat użytkowałam je tylko w górach, dużo w terenie i przyznam, że to są cudowne wspomnienia. Zwłaszcza klaczusia, która na hali galopować nie chciała (jak i całe stado - żaden nie galopował na hali... o ile ktoś nad tym mocno nie pracował - generalnie ludzie mieli ogromniaste oczy widząc, że ja jednak coś tam z tego konia wyciskam), a w terenie...miodzio
brzoskwinia Weteran
Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 920 Przeczytał: 0 tematów
hmm przyznaje, ze akurat w terenie nie mialam okazji na zadnym hc jechac, ale mowi sie, ze odwazne bestie i wytrzymale, a co chyba najazniejsze wygodne
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3Następny
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach