Autor
Wiadomość
brzoskwinia
PostWysłany: Wto 19:00, 22 Kwi 2008     Temat postu:

Marzenia miec trzeba Wink
weerona
PostWysłany: Wto 12:15, 22 Kwi 2008     Temat postu:

hmm moim marzeniem jest... nawet nie wiem, ale wiem, ze mam ich dużo!
NikNiok
PostWysłany: Sob 0:07, 01 Mar 2008     Temat postu:

O... w moim wypadku to byłoby porywanie się z motyką na Księżyc Wink
Powodzenia Wink
ka$ka
PostWysłany: Pią 21:47, 29 Lut 2008     Temat postu:

też miałam ją na początku LO w planach, ale już zrezygnowałam...
Moniqa
PostWysłany: Pią 18:25, 29 Lut 2008     Temat postu:

Tylko mój problem polega na tym, ze muszę zdać tą skubaną chemię na maturze... rozszerzonej(!!)... Masakra Sad
ka$ka
PostWysłany: Pią 18:06, 29 Lut 2008     Temat postu:

ale Ci dobrze było Wink
NikNiok
PostWysłany: Pią 0:31, 29 Lut 2008     Temat postu:

Hmm...trudno...nigdy się nie dowiem do kogo się zwracać z prośbą o zrozumienie chemii Laughing
Ja zawsze marzyłam tylko o tym, żeby zaliczyć cholerę. I żeby już był koniec 2 klasy LO. Bo w 3 już chemii nie miałam Laughing
ka$ka
PostWysłany: Czw 19:43, 28 Lut 2008     Temat postu:

ostatnio stwierdziłam, że już nie chcę rozumieć tak bardzo tej chemii, bo nie chce mieć z nią nic wspólnego Wink chociaż może nie do końca, ale to się jeszcze zobaczy Smile
NikNiok
PostWysłany: Wto 2:08, 26 Lut 2008     Temat postu:

Też kiedyś marzyłam o "łapaniu chemii" - nikt mnie nie wysłuchał... Jeśli Tobie się uda - napisz mi PW z kim o tym gadałaś... Może chociaż po latach nadrobię Razz
Moniqa
PostWysłany: Pon 14:23, 25 Lut 2008     Temat postu:

Na chwilę obecną?
- świetnie zdać maturę,
- załapać wreszcie o co lata w chemii,
- zrobić papiery instruktorskie,
- utrzymać pracę i polepszyć zarobki Wink ,
- dostać się na weterynarię,
- czuć się dobrze w obcym mieście, w którym będę studiować,
- kupić konia (najlepiej "mojego" kobyła) i utrzymać go,
- mieć czas na opiekę nad konikiem i treningi podczas studiów
- nie wylecieć ze studiów po pierwszym semestrze (z powodu braku czasu na naukę, wykorzystywanego wiadomo na co...)
brzoskwinia
PostWysłany: Pią 17:41, 04 Sty 2008     Temat postu:

niby tak, bez sensu meczyc sie takimi glupotami heh ...
Wink
NikNiok
PostWysłany: Śro 0:28, 02 Sty 2008     Temat postu:

Ajjj...laska-głowa do góry, uśmiech na twarz i idź jak w dym. Będzie co będzie Wink
Od przyszlości i tak nie uciekniesz-nie ma co się zadręczać.
brzoskwinia
PostWysłany: Pon 17:12, 31 Gru 2007     Temat postu:

Bardzo mozliwe ... rozczarowanie - bolesne doznanie, bardzo realne ...
Boje sie przyszlosci...
NikNiok
PostWysłany: Nie 17:53, 30 Gru 2007     Temat postu:

To się chyba nazywa strach przed rozczarowaniem.
Ja się oduczyłam, ale generalnie marzę na zasadzie podziału na marzenia:
-realne (czyli marzą mi się właśnie ochraniaczki dla Daliny i wiem, że to spełnialne marzenie Very Happy pracuję nad tym Razz )
-realne jakby się dobrze przypatrzeć (czyli coś na zasadzie "a kiedyś chciałabym mieć własny ośrodek jeździecki i polecieć na wycieczkę na Księżyc"-jak będę obrzydliwie bogata, to może uda się spełnić Wink Ale generalnie nie nastawiam się na to i stawiam raczej na "będzie co będzie")
-nierealne ("chcę, żeby na świecie już nigdy nie było wojen, głodu, chorób - chyba, że paskudny katar dorwie kogoś kogo nie lubię...albo czkawka na tydzień Razz Wink - itp, itd...w to sobie marzę...tak...żeby się mieć czym zająć...nie wierzę w powodzenie,nie nastawiam się na "sukces")
brzoskwinia
PostWysłany: Śro 21:00, 26 Gru 2007     Temat postu:

ja sie boje marzyc ... dlaczego ?
NikNiok
PostWysłany: Śro 20:19, 26 Gru 2007     Temat postu:

Ale może nie w marzeniach? Wink Fajnie by było gdyby ten wątek był taką odskocznią od rzeczywistości. Żeby był taki, który pomoże się oderwać, zrelaksować, rozmarzyć...
brzoskwinia
PostWysłany: Śro 20:10, 26 Gru 2007     Temat postu:

i na takie tez czasem trzeba porozmawiac ...
NikNiok
PostWysłany: Śro 13:17, 26 Gru 2007     Temat postu:

Dlatego też napisałam "chwilami". Przykry jakiś ten temat się zrobił Neutral
brzoskwinia
PostWysłany: Nie 22:51, 23 Gru 2007     Temat postu:

ale one nas gonia, przesladuja i mecza cale zycie ... przed dokonaniem jakiejkolwiek decyzji musimy sobie odpowiedziec na pytanie jak wielka krzywde wyzadzimy i jak wiele zyskamy, to zalezy od czlowieka i sytuacji wiec nie moge nic wiecej powiedziec Wink
NikNiok
PostWysłany: Sob 23:04, 22 Gru 2007     Temat postu:

Chwilami...
Lifecod template v1.0 © D.S.Original
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group