Autor
Wiadomość
NikNiok
PostWysłany: Śro 20:39, 23 Kwi 2008     Temat postu:

Nie mam wyboru po prostu. Sama albo wcale.
brzoskwinia
PostWysłany: Śro 20:06, 23 Kwi 2008     Temat postu:

ambitny plan Very Happy
NikNiok
PostWysłany: Śro 18:36, 23 Kwi 2008     Temat postu:

Ja od października idę na siłownię. Już 2 razy byłam. Zapytać o cenę karnetów, która ciągle w miejscu stoi i zawsze akurat na te karnety brakuje. Pfi...pójdę sama.
brzoskwinia
PostWysłany: Śro 18:03, 23 Kwi 2008     Temat postu:

ja mam karnet na basen i czasem sie tam pojawiam Very Happy
zwolnilam sie z wfu z powodu probemow z kolanem, skrecam je dosc regularnie. Niestety na koniach tez sie czuje, ale jest dobrze Wink kiedys gralam w kosza.
NikNiok
PostWysłany: Śro 9:40, 23 Kwi 2008     Temat postu:

Ja w-f lubiłam. Ale jestem uprzywilejowana Laughing Tzn... w gimnazjum bywało różnie, ale nie dawałam się zbyt łatwo. W LO luz na całego, gnicie na materacach z kumpelą i inne ciekawe zajęcia. Ach...a teraz w-f trzeba samemu odwalać. Dziwnie. Chcę na basen, ale uznałam, że muszę kupić sobie jednoczęściowe wdzianko Razz
Iedliqasiek
PostWysłany: Wto 19:48, 22 Kwi 2008     Temat postu:

WF jest najlepszy Razz
brzoskwinia
PostWysłany: Wto 19:04, 22 Kwi 2008     Temat postu:

akurat przedmioty z ktorych zawsze mialam 6 Very Happy dzis tylko tesknic Wink na wf tez nie chodze...
weerona
PostWysłany: Wto 12:01, 22 Kwi 2008     Temat postu:

Moim ulubionym przedmiotem w szkole jest Plasta i Muzyka nom i czasem WF, jak nie ma czegoś bardzo wyczerpującego Razz
NikNiok
PostWysłany: Czw 11:01, 13 Mar 2008     Temat postu:

Ciotka - ja jestem niewierząca. Nie kryję tego.
Nie. Stop. Jeszcze raz.
Ciotka - ja jestem antykościołowa. Nie wiem czy wierzę. Nie mówię, że Boga nie ma, ale nie widziałam, więc nie powiem, że jest. Ja jestem ten typ co to nie widział, to nie powie, że jest. No nieważne.
Chcę kiedyś wziąć ślub kościelny. Hmm... nie wiem właściwie czemu. Może dlatego, że "taka tradycja"? Ale to nie dlatego, że "bo co by inni powiedzieli". Ja chcę. Bo mi się podoba. A staram się brać z życia co najlepsze, to co mi się podoba itd. Mimo wszystko, mimo tego mojego braku hmm... nie wiary, ale wiary stuprocentowej uważam, że taki ślub jest taki bardziej "nieścieralny". Człowiek nawet po rozwodzie cywilnym jednak nadal jest "po". Dobra. Gadam od rzeczy, tłumaczę nie to co miałam.
Więc jeszcze raz.
Strzyga - nie uważam się za osobę całkowicie wierzącą. Nie wiem czy w ogóle wierzę. Nieważne. Chcę wziąć ślub kościelny. Bo mi się podoba i kropka. Dlatego chodziłam na religię. Odfajkować nauki przedmałżeńskie (mam na koniec celujący B) ) i mieć spokój. Druga sprawa, że do spowiedzi nie chodzę, więc i tak cyrki mnie nie ominą przy dobrych wiatrach Razz
A jak wyglądała religia w moim wydaniu macie wyżej. Raz doszlo nawet do bójki z księdzem, ale to inna bajka...
ka$ka
PostWysłany: Pon 16:52, 10 Mar 2008     Temat postu:

no nie zawsze takie proste...
Ciotka Strzyga
PostWysłany: Pon 16:05, 10 Mar 2008     Temat postu:

kaska- jak ktoś jest niewierzący to nie chodzi na religię. proste...

mój ksiądz ma wiecznie jakieś ale, że jesteśmy chamscy, bez szacunku itp, ale i tak zlewka z niego.
NikNiok
PostWysłany: Pon 12:19, 10 Mar 2008     Temat postu:

Ja nigdy jakoś specjalnie do kościoła nie chodziłam. Co więcej - nie kryłam się nigdy ze swoim podejściem do wiary, Kościoła itd... Ale wystarczyło parę razy "zabłysnąć" na religii (ekhm...zabłysnąć?), wystarczyło, że raz ksiądz przylukał mnie w kościele i już byłam pupilkiem Laughing
Do czasu pewnej awantury, kiedy to stałam się na chwilę wrogiem księdzowym nr 1. Po tygodniu wszystko wróciło do normy i mialam gościa pod pantoflem. Mogłam być na religii, nie musiałam a i tak skończyłam z 5 i 6 na koniec LO Laughing Szkoda, że to tylko religia...
ka$ka
PostWysłany: Nie 17:44, 09 Mar 2008     Temat postu:

ja mam beznadziejną siostrę na reli... Masakra... Praktycznie nie można mieć własnego zdania, chyba że jest ono takie samo jak jej... A jeżeli ktoś jest niewierzący to obniża ocenę na półrocze czy koniec roku...
NikNiok
PostWysłany: Nie 11:14, 09 Mar 2008     Temat postu:

Hmm...ja na religii czytałam zawsze KP albo jakieś książki. Najpierw ksiądz miał jakieś "ale", ale później zaprzestał czepiania się mojej osoby Razz
Ciotka Strzyga
PostWysłany: Sob 15:27, 08 Mar 2008     Temat postu:

... nic?
Lubię filozofię ,zawsze można odrobić inne lekcje, tak samo religię.
I to chyba na tyle
ka$ka
PostWysłany: Sob 20:09, 01 Mar 2008     Temat postu:

też mam świetną panią psor od maty Smile no a W-F to podstawa Wink
Iedliqasiek
PostWysłany: Sob 16:13, 01 Mar 2008     Temat postu:

W tej szkole wyjątkowo lubię matematykę, ale to tylko przez t, że nauczycielka jest super Very Happy Poza tym oczywiście WF Cool
ka$ka
PostWysłany: Pią 18:05, 29 Lut 2008     Temat postu:

hehe no czasem bywa bardzo śmiesznie Very Happy
NikNiok
PostWysłany: Pią 0:31, 29 Lut 2008     Temat postu:

Do przeżycia Wink
W sumie z biolą mam kilka zabawnych wspomnień Wink
ka$ka
PostWysłany: Czw 19:38, 28 Lut 2008     Temat postu:

biologia jest fajna Smile w końcu jestem na biol-chemie Wink
no i zdaję biolę na maturze
Lifecod template v1.0 © D.S.Original
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group