Autor
Wiadomość
Iedliqasiek
PostWysłany: Śro 20:39, 02 Lip 2008     Temat postu:

No niestety na czarno...
NikNiok
PostWysłany: Śro 17:56, 02 Lip 2008     Temat postu:

Do tego pewnie NA CZARNO, bez ubezpieczenia?
I tu mamy problem, bo mówię cały czas o legalnym zatrudnianiu osób, które nie ukończyły 18 raku życia.
Iedliqasiek
PostWysłany: Nie 20:03, 29 Cze 2008     Temat postu:

4-6...? Ja pracuję po 11...jutro idę na 10 i kończę o 22...chyba, że mnie wypuszczą wcześniej... Ciężka praca, ale kasa jest Wink
NikNiok
PostWysłany: Sob 20:56, 28 Cze 2008     Temat postu:

Dokładnie tak jak pisze brzoskwinka. No i dochodzą do tego jeszcze inne ograniczenia:
- ilość godzin pracy jest niższa (o ile się nie mylę, to 4 albo 6 godz. dziennie)
- jej "ciężkość" (osoba nieletnia nie może pracować w zawodach wymagających dźwigania itp, itd)
- odpadają wszelkie "nocki"
I masa innych. Dokładnie nie jestem w stanie napisać, w chwili wolnej mogę poszperać za dokładniejszym info.
brzoskwinia
PostWysłany: Pią 21:18, 27 Cze 2008     Temat postu:

prawnie tak. Poza tym, nie kazda firma moze zatrudniac 16 latkow Wink jeszcze nie skonczylas ?

Mnie niestety nie wypalilo jesli o mnie chodzi. Ale bedzie wszystk dobrze Smile
weerona
PostWysłany: Czw 9:56, 26 Cze 2008     Temat postu:

Moje koleżanki znalazły jakąś pracę Smile a ja nie a to prawda, żeby pracować to potrzeba mieć co najmniej 16 lat?
brzoskwinia
PostWysłany: Pią 16:57, 20 Cze 2008     Temat postu:

akurat w tym przypadku o kase.
Jesli sie pogorszy postaram sie jak najszybciej, jednak z ta przypadloscia zyjemy odkad pamietamy (wczesniej rozne sposoby sprawdzalismy, jednak dopiero teraz stwierdzono co to jest) i mam nadzieje, ze 2 miesiace nie zrobia duzej roznicy. Wet powiedzial, ze mam spokojnie sobie zbierac i bedzie wszystko w porzadku Smile
NikNiok
PostWysłany: Czw 23:52, 19 Cze 2008     Temat postu:

Brzoskwinko - myślę, że nie masz Rodziców, którzy by podchodzili do takich spraw lekkomyślnie, na zasadzie "jakoś to będzie". Nie po tym jak piszesz.
Po wakacjach - późno. Dlaczego młody musi tyle czekać? Chodzi konkretnie o kasę w tym momencie czy jest inny powód, o którym oczywiście nie musisz pisać(!)?
brzoskwinia
PostWysłany: Czw 11:01, 19 Cze 2008     Temat postu:

Przyznaje sie, ze nie pochodze z bogatej rodziny. Namawialam dluuugo na konia, kiedy mama sie zgodzila przyznaje sie, ze sie wystraszylam i zaczelam koloryzowac o wydadkach, jednak sie zgodzila. Jak mialam w styczniu problem z noga nie bylo problemu i z zaskoczenia 300 poszlo na weta wiec mam nadzieje, ze damy rade Wink

Konio sie meczy. znow ma rozwolnienie. Ale lek najprawdopodobniej kupie dopiero po wakacjach.
NikNiok
PostWysłany: Śro 14:21, 18 Cze 2008     Temat postu:

Hmm...w sumie uważam, że Rodzice napewno brali pod uwagę takie okoliczności zgadzając się na kupno konia dla nieletniej córki.
Chwali Ci się, że czujesz się współodpowiedzialna finansowo, ale jeśli sparaw będzie się musiała przeciągnąć, to nie popadaj w depresję Wink
Oddasz jak będziesz mogła. A jeśli nie będziesz mogła w najbliższym dłuższym czasie (brzmi to mało poprawnie Razz ), to po prostu "odrabiasz" domu odciążając rodziców. Zawsze to już coś.
brzoskwinia
PostWysłany: Śro 10:02, 18 Cze 2008     Temat postu:

Na cale szczescie na mame moge zawsze liczyc, ale musze wziazc pod uwage, ze regularnie placi za utrzymanie konia Sad
wlasnie czekam na odpowiedz z jednej firmy w sprawie pracy... to by mnie ratowalo Wink
NikNiok
PostWysłany: Wto 20:55, 17 Cze 2008     Temat postu:

Mam nadzieję, że Twoi rodzice są w stanie pomóc Ci w tej chwili finansowo?
Oddasz jak będziesz miała. Chociaż część.
brzoskwinia
PostWysłany: Wto 10:07, 17 Cze 2008     Temat postu:

aaa rozumiem Wink no ale praca jest ! to najwazniejsze ... ja jestem w lekkiej panice, ostatnie wydarzenia wymagaja ode mnie wydania duzych pieniedzy... w tej chwili nie wiem co robic.
NikNiok
PostWysłany: Czw 16:21, 12 Cze 2008     Temat postu:

Napisałam wyżej wyraźnie, że w "Skarbówce" (dla niewtajemniczonych - Izba Skarbowa...niekoniecznie ludzie ją lubią Laughing )... więc raczej legitymacja nic mi nie da Laughing
Typowa biurowa robota - papiery, petenci itd... Ale poszerzę horyzonty i kontakty Razz Nie podcinajcie mi skrzydeł - ja i tak wiem, że nie jest to szczyt moich marzeń Wink
brzoskwinia
PostWysłany: Śro 19:42, 11 Cze 2008     Temat postu:

swietnie !
a co bedziesz robic ? jako instruktor ?
NikNiok
PostWysłany: Pią 23:42, 06 Cze 2008     Temat postu:

Ja wiedząc ile będę zarabiać troszkę bardziej się nakręciłam. Zwlaszcza, że mnie ta robota nie będzoe ograniczać Wink Nie jest źle.
Są plany zerwania się stamtąd w październiku, ale to zależy od tego czy się na studia dostanę. Jeśli nie, to będę tam gniła do końca grudnia a później zobaczymy czy będą chcieli mnie hodować dalej Laughing
Jak narazie jestem dobrej myśli.
ka$ka
PostWysłany: Czw 21:06, 05 Cze 2008     Temat postu:

huhu nie chciałabym tak... Wink
mi się dobrze trafiło, będę pracować w stajni Very Happy
NikNiok
PostWysłany: Wto 21:56, 03 Cze 2008     Temat postu:

Ja jestem ciekawa jak to u mnie będzie... Znowu na 7 do roboty. 5 dni w tygodniu po 8 godzin. Nawet nie wiem co będę miała robić, ale ponoć w skarbówce, więc praca z ludźmi, w papierach...ych...
brzoskwinia
PostWysłany: Wto 20:22, 03 Cze 2008     Temat postu:

w ogrodnictwie u kumpla ale nie wyszlo Razz w kazdym badz razie juz mnie to kisi i nie bede pracowa !
NikNiok
PostWysłany: Wto 10:07, 03 Cze 2008     Temat postu:

No to jak już nie ma co zapeszyć, to mów co to było. Ale mi to już!
A ja już bez zapeszania mówię, że od lipca znowu będę biurwą o.0
Lifecod template v1.0 © D.S.Original
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group